Zachowek jest, mówiąc najprościej, określoną częścią wartości spadku należną osobom pominiętym w testamencie przez spadkodawcę, a którym w przypadku dziedziczenia z ustawy przypadałby określony udział spadkowy. Zaznaczyć jednak należy, iż ustawodawca ograniczył krąg osób uprawnionych do zachowku, do najbliższej rodziny spadkodawcy. I tak, zgodnie z art. 991 § 1 kodeksu cywilnego, uprawnieni do zachowku są jedynie zstępni (dzieci, wnuki itp.), małżonek oraz rodzice spadkodawcy. Wartość udziału przysługująca w ramach zachowku wynosi zasadniczo połowę tego, co przysługiwałoby uprawnionemu w ramach dziedziczenia beztestamentowego. Wyjątkiem są osoby małoletnie oraz trwale niezdolne do pracy, które zachowują prawo aż do dwóch trzecich wartości udziału z dziedziczenia ustawowego.
Zachowek jest instytucją nieco kontrowersyjną, albowiem widoczne jest tutaj znaczące ograniczenie swobody testowania, czyli inaczej mówiąc swobody spadkodawcy do dysponowania swoim majątkiem na wypadek śmierci. Z drugiej jednak strony, jak wskazują liczni komentatorzy, krąg osób uprawnionych stanowi najbliższą rodzinę spadkodawcy, a więc omawiana instytucja jest swego rodzaju „zabezpieczeniem” przed nieprzemyślanym transferem majątku poza rodzinę, na rzecz osób trzecich.
Uprawniony do zachowku ma zatem prawo do domagania się od spadkobiercy kwoty pieniężnej stanowiącej równowartość określonej części majątku spadkowego.
Prosty stan faktyczny powinien wyjaśnić podstawy funkcjonowania instytucji:
Spadkodawca mający dwoje dzieci sporządził testament, w którym powołał do całości spadku obejmującego nieruchomość o wartości 500 tysięcy złotych jedno dziecko, które jest pełnoletnie oraz zdolne do pracy. Ustalając wartość zachowku w pierwszej kolejności obliczamy wartość udziału spadkowego przypadającego uprawnionemu w sytuacji, gdyby testamentu nie sporządzono. W omawianym stanie faktycznym będzie to połowa spadku, a więc 250 tysięcy złotych. Wysokość zachowku w tym najprostszym stanie faktycznym będzie zatem zamykać się w kwocie 125 tysięcy złotych.
Roszczenie o zachowek ma charakter zobowiązania bezterminowego, a więc postawienie go w stan wymagalności oraz możliwość rozpoczęcia naliczania odsetek ustawowych wymaga uprzedniego wezwania do zapłaty osoby zobowiązanej. W przypadku braku zapłaty osoba uprawniona może domagać się ochrony swoich praw w drodze postępowania cywilnego przed sądem ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy (w przypadku gdy tego miejsca nie da się ustalić właściwy będzie sąd położenia majątku spadkowego).
W praktyce problematyczne może okazać się oszacowanie wartości majątku spadkowego, zwłaszcza gdy jego przedmiotem są nieruchomości w różnym stanie technicznym. W takim przypadku nic nie stoi na przeszkodzie wystąpieniu z niższym roszczeniem, co do którego jesteśmy pewni, że biorąc pod uwagę wartość majątku spadkowego, z pewnością przysługiwać będzie nam, co najmniej taka kwota. Następnie warto rozważyć kwestię rozszerzenia powództwa w toku procesu, po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego sądowego, który w operacie szacunkowym wskaże dokładną wartość poszczególnych nieruchomości należących do majątku spadkowego. Innym sposobem postępowania jest zlecenie sporządzenia prywatnego operatu szacunkowego przed wszczęciem postępowania sądowego, jednak należy mieć na względzie, iż taki operat jako dowód z dokumentu prywatnego nie będzie miał decydującego znaczenia dla sądu orzekającego w sprawie. Niezależnie od powyższego konieczne będzie bowiem przeprowadzenie w toku procesu dowodu z opinii biegłego sądowego.
Jak się bronić przed zapłatą zachowku?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta albowiem przepisy prawa spadkowego poza wydziedziczeniem oraz uznaniem za niegodnego wprost nie dają zbyt wielu możliwości przeciwstawienia się roszczeniu uprawnionego do zachowku.
Wydziedziczenie w polskim prawie spadkowym jest traktowane bardzo rygorystycznie, albowiem wydziedziczyć spadkobiercę można jedynie w ściśle określonych ustawą przypadkach:
Zgodnie z art. 1008 k.c., spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:
1)wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;
2)dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;
3)uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
Należy podkreślić, iż samo wskazanie w testamencie nawet konkretnej przyczyny wydziedziczenia nie przesądza jeszcze o utracie roszczenia o zapłatę zachowku. Pozwany podnosząc zarzut wydziedziczenia, będzie musiał bowiem udowodnić, że podstawy do wydziedziczenia istniały, i o ile nie będzie to skomplikowane, gdy będziemy mieli do czynienia z przesłanką zawartą w punkcie 2 art. 1008 kodeksu cywilnego (popełnienie przestępstwa), o tyle znacznie trudniej będzie wykazać przesłankę, o której mowa w punkcie 1 tegoż artykułu tj. wbrew woli spadkodawcy postępowanie uporczywe w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Wykazanie powyższej przesłanki z reguły będzie wymagało skomplikowanego postępowania dowodowego, a jego rezultat jawić się będzie jako przyszły i wysoce niepewny.
Znacznie częściej udaje się nieco zyskać na podniesieniu okoliczności przemawiających za obniżeniem kwoty zachowku z uwagi na zasady współżycia społecznego tj. art. 5 kodeksu cywilnego. Z tego rodzaju sytuacją będziemy mieli do czynienia na przykład wtedy, gdy osoba uprawniona do zachowku w odróżnieniu od spadkobiercy, nie utrzymywała więzi rodzinnej ze spadkodawcą, nie interesowała się jego stanem zdrowia w trudnych chwilach, nie pomagała w żaden sposób w opiece nad schorowanym spadkodawcą. Podkreślić jednak trzeba, iż zasadniczo, w świetle aktualnej linii orzeczniczej sądów nie ma możliwości uchylenia się w całości od obowiązku zapłaty kwoty pieniężnej tytułem zachowku wskutek podniesienia okoliczności przemawiających za sprzecznością przedmiotowego roszczenia z zasadami współżycia społecznego. Najczęściej , w przypadku wykazania przesłanek z art. 5 k.c. kwota zostanie przez sąd obniżona o kilka – kilkadziesiąt procent, co jednak w przypadku niemałych często roszczeń o zachowek może stanowić niebagatelną dla stron wartość, o którą warto walczyć w toku procesu.
Adwokat
Michał Pawłowski